Autorzy: F.Ofiara, A.Kiwak
Podtrzymując tradycję, tegoroczni maturzyści wraz z opiekunami odbyli 3-dniowe rekolekcje. Na czas skupienia udali się do domu rekolekcyjnego "Tabor" w Rzeszowie. Można powiedzieć, że był to czas wesoły, przyjemny oraz owocny, ale i pełen refleksji.
Rekolekcje rozpoczęliśmy 19 października 2015 r. Po przybyciu na miejsce zostaliśmy zakwaterowani w dwu lub trzyosobowych pokojach. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się całą grupą do dużej auli, w której poznaliśmy osoby organizujące nasz pobyt. Byli to ksiądz Tomasz, który pełnił rolę rekolekcjonisty, ksiądz Daniel, który czuwał nad naszym bezpieczeństwem oraz siostra, która uatrakcyjniała nam rekolekcje pięknie śpiewając przy wtórze gitary. Na każdej konferencji ksiądz starał się wyjaśniać i przybliżać nam słowa z Pisma Świętego. Głównym naszym celem i zadaniem było słuchać. Bardzo często spotykaliśmy się w przepięknej, wewnętrznej kaplicy, na modlitwy, rozmowy i wspólne śpiewy. Pierwszego dnia, późnym wieczorem został zorganizowany wieczór filmowy. Kiedy zgasły wszystkie światła poczuliśmy się jak w kinie. Wczesnym rankiem, czyli o 8.00 zbieraliśmy się w kaplicy na porannej modlitwie i następnie przychodziła pora na śniadanie, na które każdy z niecierpliwością czekał. Kolejnym punktem dnia był odpoczynek, a potem byliśmy dzieleni na grupy by pod okiem prowadzących studentów, uświadamiać sobie swoje słabości czyli 7 grzechów głównych. Było to ciekawe doświadczenie, gdyż mogliśmy poznać nowych znajomych, opowiedzieć o swoich uczuciach i życiu. Punktem kulminacyjnym rekolekcji była możliwości przystąpienia do sakramentu pokuty. Ta spowiedź z pewnością wszystkim na długo zapadnie w pamięć, gdyż było to bardzo nietypowe i wyjątkowe wydarzenie. Spowiedź miała formę rozmowy z księdzem, twarzą w twarz. Nie brakowało emocji, łez żalu i radości. W kolejnym dniu odbyliśmy wirtualną podróż na Wyspy Zielonego Przylądka wraz z naszą rówieśniczką, Martą. Zaprezentowała nam zdjęcia z pobytu, pamiątki które przywiozła ze sobą oraz przekazała nam garść wiedzy na temat pracy misjonarzy w tamtych regionach świata. Opowiadała o mieszkańcach Wysp, o warunkach w jakich żyją.
Ostatniego dnia odbyła się msza święta, odprawiona w kaplicy przez księdza Tomasza, która ostatecznie kończyła nasze rekolekcje. Po obiedzie był czas na pakowanie się i pożegnanie. Z czystym sercem, odnowioną wiarą ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Jeśli ktoś by mnie zapytał: czy żałuję, że pojechałam na rekolekcje? To z pewnością odpowiedziałabym, że nie żałuję, a nawet pojechałabym jeszcze raz. Spędzony tam czas był pożytecznie wykorzystany, zyskaliśmy dużo energii do życia i pozytywnego nastawienia do wiary, do innych ludzi. Moim zdaniem warto korzystać z takich spotkań. Dzięki temu zyskujemy przede wszystkim nowe życie i doświadczamy żywej wiary. Zdjęcia
