Autor: M.Głos
Hej, cześć i czołem! To znowu my. Poprzez „my” należy rozumieć rzecz jasna, 16-osobową grupę uczniów z opiekunami, która odbywa staż w Wielkiej Brytanii. Drugi tydzień minął nam jak „z bicza strzelił”. Dni uciekają jeden po drugim, przybliżając nas nieuchronnie do końca wyjazdu. W sobotę 29 maja udaliśmy się na dwudniowy wyjazd do Walii czyli miejsca, które musi zwiedzić każdy, będący na Wyspach po raz pierwszy. Walia to cudowne krajobrazy, to jedyne takie miejsce na Ziemi, gdzie górskie szczyty znajdują się w oprawie błękitu morskiej toni. Wydaje się to niemożliwym połączeniem ... a jednak, jest jak najbardziej realne! Mamy nadzieję, że zdjęcia przez nas wykonane oddadzą magię i swoistego rodzaju osobliwość tego miejsca. Zwiedziliśmy wiele plaż, pogoda nam na szczęście dopisała, świeciło słońce, choć przeszywający do szpiku kości lodowaty wiatr od morza, dawał się we znaki. Byliśmy m.in. na plaży Talacre oraz zwiedziliśmy Port Meirion, czyli miasteczko zbudowane we włoskim stylu, które było przepiękne. Widoki zapierały dech w piersi ... dosłownie. Osobiście nie znam słów, aby opisać to, co widzieliśmy. Moim skromnym zdaniem była to największa atrakcja tego wyjazdu. Przyroda ma w sobie to „coś”, co skłania do refleksji nad swoją egzystencją i jej sensem. Już podróż do miejsc widokowych, była ekscytująca. Gigantyczne wzniesienia i kręte drogi nad przepaściami dosłownie przyprawiały o zawrót głowy! Spacer po plaży nie mógł się oczywiście obyć bez zabawy z falami. Kilku z nas przekonało się na własnej skórze, co znaczy „przemoknąć do suchej nitki”. Z soboty na nadzielę nocowaliśmy w polskiej wiosce. Każdemu z nas zrobiło się cieplej na Sercu, kiedy usłyszeliśmy ojczysty język, od obcych osób na terenie obcego kraju. Zmęczeni trudami podróży wróciliśmy do Brigdewood House, naszego tymczasowego „domu” w Stafford. Przed nami ostatni tydzień pobytu! Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia na szkolnych korytarzach. Zdjęcia wykonała Karolina Babiarz Zdjęcia